Totalny spontan... Szczerość do bólu...
Siła 02.12.2009
Dla Ciebie poskromię żywioły słodkie
Zatrzymam lawiny, choć to nie będzie proste
Ugaszę wszystkie żary i pustynie zaleję
Przy mnie znów sobą staniesz się
Będę stał twardo podczas odpływu
Żaden kataklizm nie dosięgnie moich ust
Gdy dobre chwile zbliżą się do schyłku
Mgłę rozgonię i słonecznie będzie znów
Jesteś kobietą, najbardziej niezależną
Perłą wód, grzmotem, który zesłał Bóg
Rwącą rzeką, która budzi wielki lęk
W Tobie siła, burza, radość, gniew.
Co chcesz masz, Królowo tego świata
Nie wiem, czy mogę, ale nie poddaje się
Wiesz, tyle czasu, a ja nadal bardzo chcę,
Kocham Cię, proszę, powiedz, że Ty też…
Offline