Totalny spontan... Szczerość do bólu...
Wstaje codziennie z ta sama mysla w Glowie
Kim jestem, gdzie jestem i co wogole tutaj robie
Jaka sciezka zycia doprowadzila mnie do tego
Ze zamiast mieć wszystko dzisiaj nie mam niczego
Znow musze zaczynac wszystko od początku
Bo podly los niestety nie zrobil dla mnie wyjatku
Stracilem milosc, pieniadze i szacunek
Ale wiesz ze znowu odbudowac to sprobuje
Poddac się? To nie lezy w mojej naturze
Wie to każdy na ziemi a najlepiej Ten na gorze
Sam mnie takim stworzyl i wewnetrzna sile wstrzyknął
Dzieki temu me marzenia nigdy nie mogą prysnąć
Nigdy pragnienia me w pyl nie zamienia się
Bo już taki jestem i nigdy nie chce zmienic się
Już raz próbowałem zmienic się dla kogos
Ale to nie wyszlo i poszlas inna droga
Offline